Ubezpieczać czy nie ubezpieczać – oto NIE jest pytanie. Każdy kto ma konie lub zajmuje się końmi, doskonale wie, jak delikatne są to zwierzęta. Koniom zagrażają nie tylko nagłe wypadki, ale również ich własna natura, która dała tym silnym zwierzętom bardzo delikatne zdrowie.

Wypadki się zdarzają

Nie tylko podczas wyjazdów i wielkich wydarzeń. Również na pastwisku, na padoku lub w stajni. Nawet zwykłe uszkodzenie nogi lub niezauważona rana, lub „niewinna” bójka w stadzie może być fatalna w skutkach. Warto być zabezpieczonym. Choć w takiej sytuacji nikt nie zwróci nam łez, nerwów i troski, to pokrycie znaczącej straty finansowej nie jest bez znaczenia.

Każdy koniarz i każdy jeździec prędzej czy później przekonują się, że powiedzenie „być zdrowym jak koń” jest abstrakcyjne, a same konie chorują częściej niż można się tego spodziewać. Te właśnie, wspomniane, niewinne zabawy na pastwisku lub padoku, podana przez przypadkowego gościa w stajni kanapka, czy niedoświadczony stajenny mogą być przyczyną poważnych problemów zdrowotnych, w tym groźnej kolki. Gdy zastajesz swojego konia leżącego na boku, z cierpieniem wymalowanym w oczach, to moment gdy nie ma już czasu do stracenia. Wtedy jest za późno na weryfikowanie swojej zdolności kredytowej. W takiej sytuacji trzeba mieć zabezpieczenie – ubezpieczenie które pokrywa koszty operacji.

Hodujesz konie? Rozważ ubezpieczenie koni na wypadek utraty zdolności rozrodczej, oraz od śmierci i powikłań spowodowanych porodem. Sama utrata zdolności rozrodu sprawi, że koń nie tylko nie będzie się nadawał do dalszej hodowli, ale jego wartość mocno spadnie.

Trening i umiejętności to nie tylko pieniądze

To twój poświęcony czas. Twoja poświęcona troska. To książki, trenerzy, lata spędzone z koniem, i włożone w to serce. Nie ryzykuj, że te starania pójdą na marne, jeśli w konsekwencji zdarzeń losowych Twój koń utraci wartość użytkową. Ubezpieczenie tej wartości nie przywróci, ale może zrekompensować Ci przynajmniej w części poniesioną stratę.

Twój koń jest cenny

Nie tylko dla innych właścicieli koni. Nie tylko dla pasjonatów jeździectwa, i nie tylko dla urodzonych koniarzy. Nawet jeśli masz tylko jednego konia, nawet jeśli nie jeździsz, nawet jeśli Twój koń nie jest cenionym reproduktorem, a jedynie ulubieńcem rodziny i spektakularną kosiarką do trawnika, pamiętaj że złe rzeczy się zdarzają. Kradzieże się zdarzają. Czasami takie konie się znajdują dzięki współpracy lokalnej społeczności. A czasami nie. Warto ubezpieczyć swojego konia na ewentualność kradzieży. Tego typu podstawowe ubezpieczenie oferuje większość firm mających w ofercie ubezpieczanie koni i właścicieli koni.